Remis jak porażka!!!
Wczoraj na boisku w Lidzbarku nasza drużyna zremisowała z Wel-em 2:2. Mimo pierwszego punktu jaka nasza drużyna zdobyła na stadionie w Lidzbarku wracamy bardzo rozczarowani ponieważ była okazja ku temu by wracać z dorobkiem 3 oczek. Jest to nasz trzeci sezon w lidze okręgowej jednak wciąż jesteśmy niedoświadczonym zespołem nie potrafiący wyciągać wniosków z poszczególnych spotkań, brakuje konsekwencji, wyrachowania i zimnej krwi. Już od samego początku nasi zawodnicy źle weszli w ten mecz i już w 10’ zmuszeni jesteśmy do odrabiania strat, bramkę z rzutu wolnego strzelił grający trener Wel-u Pieckowski. W 16’ doszło do niepotrzebnego zamieszania ze strony zawodników obu drużyn, faulowany Dawid Górzyński w walce o górną piłkę zostaje uderzony łokciem, nie sportowe zachowanie Jacka Cichockiego, przepychanki pozostałych zawodników i sędzia zaczyna pokazywać żółte kartki. Ta sytuacja zainicjowała to co działo się później faule, kłótnie i zamiast grać obie ekipy skupiły się na gadkach i prowokacjach. W 19’ żółtą kartką zostaje ukarany Cezary Cabaj. 6’ później drugą żółtą kartką zostaje ukarany zawodnik gospodarzy i Radomniak gra z przewagą jednego zawodnika. Jak się okazało później tej przewagi nie było widać wręcz przeciwnie do miejscowi grali jeszcze lepiej. W 29’ Radomniak doprowadza do wyrównania Przemysław Grabowski urywa się lewą flanką dośrodkowuje w pole karne gdzie najwyżej skaczę Przemysław Górzyński, który głową strzela na 1:1. W 35’ pada druga bramka dla naszego zespołu jednak strzelec bramki Patryk Lewicki był na pozycji spalonej i bramki nie ma. Do przerwy wynik nie ulega zmianie. Po zmianie stron mimo przewagi dalej Radomniak nie potrafił przejąć inicjatywy na boisku. W 56’ Cabaja zmienia Przemysław Gorzka. W 66’ na indywidualną akcję decyduje się P.Górzyński który mija dwóch rywali wpada w pole karne gdzie podaje do wbiegających na 5 metr naszych zawodników gdzie po zamieszaniu Mateusz Jarzębowski po strzale z 6 metra wyprowadza nasz zespół na prowadzenie. Wydawało się, że ta bramka uspokoi nasz zespół i sprawi że gospodarzom podetnie skrzydła nic bardziej mylnego. W 72’ Radosław Skonieczka zastępuje Jarzębowskiego. 3’ później po zamieszaniu w polu karnym pada bramka wyrównująca. Brak asekuracji przy dobitce naszych zawodników którzy zamiast grać do końca sygnalizowali pozycję spaloną. Niespełna 2’ później powinna paść trzecia bramka dla Wel-u jednak nasz zespół od utraty bramki ratuje Michał Korol który wygrał pojedynek sam na sam. W 80’ doskonałe podanie P.Górzyńskiego do Grabowskiego który staje oko w oko z bramkarzem gospodarzy i gdy wydawało się że taki specjalista od takich sytuacji Grabowski wpakuje piłke w siatce miejscowych sam do końca nie wiedział co chce z nią zrobić i po chwili traci ją. W 83’ Artur Kirzeniewski zmienia Wojciecha Ziółkowskiego. Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie i Radomniak wyjeźdza z jednopunktową zdobyczą. Mimo zdobytego punktu ten mecz powinien skończyć się zupełnie inaczej. Zabrakło konsekwencji i gry drużynowej każdy zawodnik zamiast podać zaczynał od rajdów, które kończyły się stratą po 4 metrach. Pomijanie linii pomocy przez blok obronny powodował, że wszystkie piłki kierowane do napastników były przechwytywane przez stoperów. Brak cierpliwości napastników i spóźnione podania powodowały, że każda akcja kończyła się podniesioną chorągiewką sędziego bocznego sygnalizującą spalonego. Jak to trener mawia jak nie można wygrać spotkania trzeba je umieć zremisować może i ten punkt w końcowym rozrachunku będzie cenny jednak w tym spotkaniu powinniśmy zainkasować 3 pkt.Wel Lidzbark – Radomniak 2:2